Wyjątkowość Zakarpacia jest często przesadzona, ale jest ona oczywista pod każdym względem. Na przykład podczas gdy grupa zakarpackich przemytników przewozi kilka opakowań papierosów przez linie graniczne do Rumunii, na Węgry czy Słowację, fabryki na Zakarpaciu montują samochody Škoda i ekspresy do kawy Nespresso, produkują kije hokejowe dla graczy NHL i prawie połowę wszystkich nart i snowboardów importowanych na rynek UE. Produkują również designerskie meble do kawiarni Starbucks oraz części z włókna węglowego do samochodów BMW, Audi, Porsche i Mercedes. Często na tych fabrykach ludzie pracują z robotami.
Jedyną niesprawiedliwością tego nieco groteskowego obrazu, który opisaliśmy powyżej, jest to, że o ile sława zakarpackich przemytników stała się swego rodzaju „negatywną marką” regionu, o tyle nieporównywalnie mniej osób słyszało o produkcji wysokotechnologicznej w tym regionie. Rzeczywiście o tym wiedzą tylko niektórzy.
Dlatego najbardziej zachodni region Ukrainy, ulokowany blisko granic UE jest często zniekształcony pod względem możliwości inwestycyjnych i biznesowych.
„Czarna dziura w centrum Europy” wyraz użyty w 1997 roku przez sekretarza Stanów Zjednoczonych Madeleine Albright do opisania Słowacji. Niestety dzisiaj ten wyraz opisuje obecny porządek na Ukrainie, a w szczególności na Zakarpaciu, gdzie znajduje się geograficzny środek Europy.
Jednak 6 lat po tym wypowiedzeniu Słowacja potrafiła stać się krajem przewodniczącym na liście reformujących się krajów w rankingu Banku Światowego Doing Business, a w kolejnych latach ten mały kraj nie był już nazywany „czarną dziurą”, ale „tygrysem z Tatry”, „Europejskim Detroitem” czy „cudem nad Dunajem„.
Tak czy inaczej często się zdarza, że od stygmatu „przemytników” do „nowego cudu inwestycyjnego” można przejść w ciągu zaledwie kilku lat.
Mimo obecnego stanu rzeczy, Zakarpacie posiada wszelkie elementy, by pomóc Ukrainie powtórzyć los Słowacji, stając się swoistym terenem zmian inwestycyjnych. I własnie dlatego.
Cud inwestycyjny, o którym wie niewiele osób
„Podaje Państwu kilka liczb. W latach 2001-2004 na Zakarpaciu utworzono 19 000 miejsc pracy, zbudowano 8 nowoczesnych przedsiębiorstw typu green field, a zmodernizowano ponad 30, przyciągnięto 200 mln dolarów amerykańskich inwestycji bezpośrednich, a obroty handlu zagranicznego regionu wzrosły z 342 mln dolarów amerykańskich w 2002 roku do 1,3 miliarda dolarów amerykańskich w 2005 r.” – mówi Wołodymyr Panow, który w latach 2001-2004 był odpowiedzialny za przyciąganie inwestycji w tej dziedzinie na czele wydziału profilowego w Zakarpackiej Obwodowej Administracji Państwowej.
Chociaż według niego wszystko zależało nie od niego ani od władz lokalnych, ale od władzy centralnej, która w latach 1998-2001 uchwaliła kilka ustaw, zgodnie z którymi na Ukrainie zostały utworzone 11 specjalnych stref ekonomicznych i 9 terenów rozwoju priorytetowego ze specjalnym trybem działalności inwestycyjnej, w szczególności Specjalna Strefa Ekonomiczna „Zakarpacie”.
„Nasz region nie miał oddzielnych ulg ani preferencji, dzięki którym moglibyśmy przyciągnąć inwestorów. Dla wszystkich istniał standardowy zestaw specjalnych stref ekonomicznych, takich jak obszar celny w przedsiębiorstwie, ulgi podatkowe itp. Zakarpacie skorzystało jedynie z możliwości zapewnionych przez ramy prawne i otoczenie inwestycyjne”.
Wołodymyr Panow twierdzi, że nie był to „cud inwestycyjny”, ale wyłącznie działania na jego osiągnięcie, tak by się stało, gdyby w 2005 r. państwo nie zniosło prawie wszystkich dotychczasowych ulg dla inwestorów i nie odmówiło gwarancji udzielonych inwestorom.
Zdaniem Panowa możliwość ulokowania własnych obiektów na Ukrainie, a w szczególności na Zakarpaciu, poważnie rozważały takie światowe giganty jak IKEA, VW, Greisinger, Toyota, Philips, Sumitomo, Bosch, Braun, Siemens: „Według moich obliczeń jest to około 1,5 miliarda dolarów amerykańskich straconych bezpośrednich inwestycji zagranicznych”.
Pomimo tego inwestycje zagraniczne nadal z powodzeniem wpływają na sytuację na Zakarpaciu, a nawet zwiększają produkcję.
Życie bez ulg
Tak, w latach 2018-2019 firmy Jabil i Flex, które należą do światowych liderów w produkcji kontraktowej elektroniki, zwiększyły o połowę swoje zdolności produkcyjne w posiadanych zakarpackich zakładach: Flex uruchomił nową produkcję tworząc 1000 dodatkowych miejsc pracy z planami dalszego zwiększenia ogólnych zdolności produkcyjnych w najbliższej przyszłości z 24 tysięcy m2, które obecnie zajmuje zakład w Mukaczewie, do 55 tys. m2., a Jabil zwiększył produkcję o 20,7 tys. m2 i zwiększył ilość miejsc pracy z 3 do 5 tys., inwestując w nowe zdolności 16 mln dolarów amerykańskich.
Zakład Eurocar we wsi Sołomonowo znajdujący się około granicy z Węgrami jest obecnie głównym ośrodkiem przemysłu samochodowego na Ukrainie: tutaj produkuje się najwięcej samochodów, a w 2019 roku był to prawie jeden zakład na Ukrainie, który ciągle produkował samochody.
Nawiasem mówiąc, od momentu uruchomienia zakładu w grudniu 2001 roku Eurocar produkuje praktycznie całą linię Škody – Roomster, Rapid, Fabia, Octavia, Superb, Kodiaq, Karoq, a także część Seata – Leon, Toledo Altea, VW, a nawet Audi.
Pomimo pandemii zakład Fischera w Mukaczewie unowocześnia i rozszerza produkcję, produkując około miliona nart rocznie, zaspokajając w ten sposób prawie połowę zapotrzebowania UE na narty.
Według tego wskaźnika Ukraina zajmuje czołowe miejsce od co najmniej 3 lat, wyprzedzając nawet Chiny. Dzieje się tak dzięki fabryce Fischer Ukraina w Mukaczewie.
Fischer jest bezprecedensowym przykładem, który z jednej strony trudno powtórzyć, z drugiej zaś udowadnia, że Zakarpacie, mimo wszystkich zawirowań prawnych czy innych istniejących na Ukrainie, może być bramą inwestycyjną Ukrainy.
Ukraińsko-austriackie przedsiębiorstwo powstało na bazie radzieckiej fabryki nart: najpierw w połowie lat 80. mukaczewskie „narty” nabyły technologię produkcji nart austriackiej firmy Fischer, założonej w 1924 roku, a od 1995 roku na Zakarpaciu działa wspólne przedsiębiorstwo, które obecnie skupia się na kluczowych zakładach produkcyjnych światowego lidera w produkcji nart z siedzibą w austriackim mieście Reed – opowiada kierownik przedsiębiorstwa Wasyl Riabycz.
5 faktów dotyczacych fabryki nart Fischer w Mukaczewie:
- W ciągu roku przedsiębiorstwo produkuje około miliona nart i kijów hokejowych, czyli średnio około 4 tysięcy par nart i tyle samo kijów dziennie.
- W sumie fabryka produkuje około 150 modeli nart, z czego około 120 modeli – biegowych.
- Produkty fabryki są eksportowane przez centrum logistyczne w Austrii do prawie 50 krajów, w tym Japonii, Kanady i Stanów Zjednoczonych.
- Kije hokejowe produkowane w Fischer są eksportowane głównie do Stanów Zjednoczonych i Kanady i gra nimi większość drużyn NHL.
- Jedyny ukraiński złoty medal na ostatnich Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zdobył freestyler Ołeksandr Abramenko na nartach marki Tysa, które są produkowane w Mukaczewie.
Przełom w nowych warunkach
W listopadzie ubiegłego roku w ramach forum Re: Open Zakarpattia odbyła się osobna dyskusja panelowa na temat tego, jak powtórzyć cud inwestycyjny z początku 2000 roku na Zakarpaciu lub stworzyć nowy.
Podsumowując myśli uszestników dyskusji, dzisiaj niestety Zakarpacie i Ukraina utraciły korzyści w postaci tanich nośników energii i siły roboczej, które posiadały na początku XXI wieku, podczas gdy ryzyko korupcji i niechronionych praw własności prywatnej przez niezreformowane sądy pozostaje.
Ponownie na porządku obrad jest kwestia przywrócenia korzyści dla inwestorów (t.j. jest propozycja przywrócenia statusu wolnej strefy ekonomicznej w obwodzie zakarpackim jako projekt pilotażowy, który może być zrealizowany w innych regionach Ukrainy).
Alternatywnym pomysłem jest zapewnienie tych samych korzyści inwestorom nie w regionach, ale w ramach rozwoju parków przemysłowych.
Zachodni sąsiedzi Ukrainy, a mianowicie Słowacja i Węgry, również korzystały z bezpośredniej pomocy państwa lub wsparcia infrastrukturalnego dla dużych inwestorów, aby zwiększyć produkcję i zwiększyć ilość miejsc pracy.
Zwróćmy uwagę, że Węgry przekazały firmie Mercedes na budowę pierwszej fabryki w Kecskemét, gdzie poza tym pracuje wiele mieszkańców Zakarpacia, 22 mld forintów, czyli 61 mln euro w 2009 r., a kolejne 13 mld forintów, czyli 36 mln euro, na rozwój drugiej fabryki w 2016 r. Na przykład, firma BMW otrzyma 12,4 mld forintów (równowartość 34,4 mln euro) bezpośredniego wsparcia państwa dla budowanej obecnie fabryki w Debreczynie koło Ukrainy. Ta kwota nie obejmuje nawet inwestycji publicznych mających na celu rozwój infrastruktury w Debreczynie, kolei i autostrad.
Oczywiste jest, że teraz takie bezpośrednie dotacje nie są dostępne dla Ukrainy nawet teoretycznie. Jednak rozwój infrastruktury w regionach mógłby znacząco zwiększyć atrakcyjność korzyści dla inwestorów.
W przypadku Zakarpacia może to mieć efekt ożywiający, bo z jednej strony region ten ma bezprecedensowo korzystne położenie dla Ukrainy, z drugiej – ma dobre podstawy do rozwoju logistyki.
Obwód zakarpacki graniczy z 4 krajami UE, z trzema z nich funkcjonują przejścia graniczne dla ciężarówek. Jednocześnie od co najmniej 10 lat w regionie nie otwarto nowych punktów kontrolnych, choć w programie istnieje aż 18 nowych. Dobrze byłoby otworzyć w najbliższych latach co najmniej 4 najbardziej obiecujące i zmodernizować kluczowe – Tysę i Łużankę na granicy z Węgrami, Użhorod na granicy ze Słowacją i Djakovo na granicy z Rumunią, aby zwiększyć przepustowość ciężarówek.
Jeśli w tym samym czasie koleje dużych prędkości zostaną uruchomione w obu kierunkach – w kierunku Lwowa i Kijowa oraz Debreczyna, Budapesztu, Koszyc i Bratysławy, a także zostanie „reanimowane” lotnisko Użhorod i zbudowane nowe, to oczywiście wyniki nie zostaną opóźnione.
Ponadto, jak doradza Iwan Miklosz biorąc pod uwagę doświadczenia słowackiego cudu inwestycyjnego, który realizował, niezwykle ważna jest komunikacja ze światem i potencjalnymi inwestorami.
Innymi słowami, dziś bardzo ważne jest przekonanie, że Zakarpacie nie jest terenem przemytu i przemytników, klanów i kryminalnych potyczek, ale wyjątkowym wielokulturowym regionem w centrum Europy, zdolnym stworzyć nową historię sukcesu Ukrainy.
Dmytro Tuzhansky, Dyrektor Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej